Świąteczna refleksja

Spoglądał z zadumą na nielicznych przechodniów i wspominał zeszłoroczną Wigilię. Dokładnie rok temu stał na rynku, grał na gitarze i śpiewał o tym, że marzy o białych świętach. Było mu wtedy tak smutno, że dookoła szarość, plucha i zaganiani, obarczeni paczkami ludzie. Niezwykle ponury wydawał mu się tamten świat… Dzisiaj oddałby wszystko, by znowu  śpiewać  na ulicy i  obserwować śpieszące się tłumy. Ale dzisiaj jest już inna rzeczywistość. Nie może występować, maseczka zakrywa mu usta. Gdyby jednak mógł śpiewać, nie prosiłby o białe święta.  Na jego tegorocznej liście są życzenia, które dawniej nie przyszłyby mu do głowy, ale to, co dawniej było codziennością, w tym roku  stało się pragnieniem i tęsknotą. Rok 2020 to czas, o którym będzie chciał zapomnieć, bo to rok, który zmienił  wszystko… Rok dystansu, izolacji i samotności.  Rok zakrytych twarzy, niepodawania ręki i nerwowych spojrzeń. Rok zamkniętych restauracji, teatrów i kin. Rok niedostępnych przychodni, szpitali budowanych na szybko i karetek z chorymi, czekających w kolejkach po kilka godzin. Rok strachu, obaw i sporów. Rok pandemii…  Upiorny rok, o którym, jak już będzie można, on na pewno  nigdy nie zaśpiewa.

Kochani,

życzę Wam, abyście na przekór wszystkiemu odnaleźli w tych świętach magię i radość.  Niech puste miejsca przy wigilijnym stole nie wywołują w Was smutku, bo wkrótce przyjdzie czas, kiedy znowu zasiądziecie przy nim z Tymi, za którymi tęsknicie. Z całego serca życzę Wam zdrowych i szczęśliwych świąt!

Be the first to reply

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *