Lawenda

Wyszła z butiku z paczuszką lawendowego  mydła  w dłoni i przysiadła przy pobliskiej fontannie. Nie chciała już zwiedzać weneckich zabytków, pragnęła jak najszybciej poczuć znajomą woń. Gdy tylko otworzyła eleganckie pudełeczko, niezwykły zapach przeniósł ją do czasów, gdy w jej życiu wszystko było lawendowe.  Pola, ławka przed domem, firanki w oknie, no i chusta na głowie babci. To właśnie z babcią zrobiła swoje pierwsze mydło, lawendowe serduszko z kwiatkiem w środku… Pamięta jak z dumą pokazała je mamie, a ona stwierdziła, że to kolejne kiczowate badziewie. Mama nie cierpiała lawendy, może dlatego nigdy więcej nie przyjechała do babci? Nikomu zresztą jej nie brakowało, lawendowy świat  skutecznie zagłuszał tęsknotę.  Szkoda, że teraz, kiedy nie ma już babci, lawendowe mydełko przynosi wspomnienia, ale niestety, nie koi smutku…

3 thoughts on “Lawenda

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *